Czego nauczyłam się na pierwszej lekcji fotografii. Tak naprawdę, jeszcze niczego nowego, poza tym , że odważył się przełączyć aparat w 100% na manual. Czy było strasznie? Nie, okazało się, że jest to prostsze niż na A {Aperature Priority). Ma się większą kontrolę nad wszystkim i wcale nie jest to tak pracochłonne jakby się wydawało. Było też pierwsze zadanie, którym wkrótce się z Wami podzielę. Jak zgram zdjęcia. Bo już na pierwsze zajęcia zapomniałam karty do aparatu (ale obciach). Moja nauczycielka z fotografią pożyczył mi swoją.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Prześlij komentarz